Gruzja Gruzja

Weekend

18 kwietnia 2011
Monastyr Sapara, Gruzja, Akhaltsikhe, wolontariat w Gruzji

26 marca 2011

Weekend

Przynajmniej pogoda się poprawiła, żadnej chmurki. W sam raz na plener fotograficzny. Może nie najlepszy i nie profesjonalny fotograf ze mnie, ale piękne miejsca nie potrzebują takich osób, są nadal tak samo piękne.  Odkryłam drugą stronę twierdzy, wąwóz i strumień, w który wpadłam w trampkach i to chyba je ostatecznie dobiło. Nie powinien mnie szokować fakt, że tu wszędzie walają się śmieci. Najbardziej zaszokował mnie ten wąwóz! Chyba wszystkie okoliczne domy wyrzucają tam swoje śmieci. Na razie moje zdjęcia są słoneczne i pokazują uroki miasta i okolic. Na te ponure, obskurne i mniej zachwycające przyjdzie jeszcze czas.

Zamówiłam tort urodzinowy u lokalnej ormiańskiej specjalistki w tej dziedzinie. Zaskakujące jest to jak wszyscy się tu znają, szanują i lubią. Spacerując z Mananą w ciągu dnia co chwilę się zatrzymujemy, bo ona spotyka znajomych.

Poznaje miejscowe przysmaki i bazar a na nim uczę się rozróżniać produkty gruzińskie od tureckich. Wiem już gdzie kupować dobre i lokalne produkty.  Może będzie ze mnie kiedyś dobry house menager.

Widziałam swoje mieszkanie. Nadal odnawiane i sprzątane, ale wygląda ładnie i schudnie. Może w tym tygodniu się tam przeprowadzę, aby już w nim obchodzić moje urodziny.

„Związek Polaków Południowej Gruzji” informuje tabliczka przy wejściu ze złotymi literami po polsku i gruzińsku. W środku kilka osób po 50-tce, które po za podstawowymi zwrotami po polsku takimi jak „dzień dobry, dziękuję, do widzenia”, nie znają za bardzo tego języka. Do tego związku należy również Manana GG (ginekolog z DWO) i Manana. Jednak bardzo czują się Polakami. Mają jednak dużo z gruzińskiej gościnności, bo po 20 minutach znajomości zapraszają mnie na kolacje do siebie. Jedną z członkiń Związku jest pani Genia 🙂 Kobieta trochę wiekowa, o czym może świadczyć imię 😉 Nie poznałam jej jeszcze, wiem jedynie że uczy języka polskiego. Starają się uczyć młodszych o Polsce, kulturze, historii, geografii i języku. Proszą mnie o pomoc w wypełnieniu formularzy do Ambasady Polskiej o podręczniki do nauki polskiego.

27 marca 2011

Mimo swojej wielkie uprzejmości i miłości do swojego kraju, Gruzinki zazdroszczą kobietom z Europy, stylu życia, możliwości podejmowania samodzielnych decyzji, swobody i wyzwolenia. One są świadome faktu, że ich życie uzależnione jest od mężczyzn, czy tego chcą czy nie. Mężczyzna może mieć partnerki, kochanki, a kobiecie nie wolno. Mają nadzieje, że w przyszłości się to zmieni i kobiety będą miały więcej swobody.

Jak do tej pory, najlepszy dzień od przyjazdu 🙂 wycieczka po okolicy. Niesamowite widoki, miejsca, ciepło i słonecznie. Odwiedzam ukryte między górami i skałami opactwo lokalnych mnichów (Sapara), kilka lokalnych kościołów oraz odkrywam groby Polaków niegdyś mieszkających w tym regionie.  Ortografia na niektórych z nich potwierdza, że dysortografia była zjawiskiem powszechnym;)

Polacy są wszędzie

Kaukaz był niegdyś tzw. „ciepłą Syberią”, gdzie Rosjanie zsyłali wrogów politycznych w okolicach początku XIX w. Po za wojskowymi przybywała tu również inteligencja (lekarze, nauczyciele i ówcześni biznesmeni). Większość Polaków zamieszkała w Tbilisi, jednak część Polaków osiedliła się w innych miastach Gruzji m.in. Akhaltsikhe. Liczba mieszkających w całym kraju zmieniała się w zależności od sytuacji politycznej w Polsce i na Kaukazie.

Lokalna mniejszość Polska jest bardziej zorientowana w pochodzeniu swoich przodków i swoich korzeniach niż większość Polaków mieszkających w ojczyźnie. Tutejsi są w stanie sięgnąć pamięcią wstecz do 1800 – 1830 roku, podczas ja najwyżej do początku 1900 i to z wielkim trudem.

Giorgi 4 i 5.

You Might Also Like

No Comments

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.