W Maroku każdego ranka budził mnie muezin wołający wiernych na modlitwę Na wsi mojej babci budził mnie kogut. W Chinach budzi mnie charczenie, chrząkanie i spluwanie. A i jeszcze wydmuchiwanie nosa na ulice. Jest to nieodłączny element każdego poranka, ale w sumie to każdego dnia. Poranna kakofonia. I to nie tylko mezyczyzn. Młode kobiety,…