Na zachodzie mawia się, że chińskie dzielnice w wielkich miastach to „China Town”. Mieszkając w Chinach cały czas żyje się w takim wielkim, kilku miliardowym China Town. Tu czymś egzotycznym jest, nazwane przez nas, „Western Town” w Szanghaju. Tak naprawdę nazywa się to Francuska Koncesja i ta część miasta została wybudowana za czasów kolonialnych.
Chiny nigdy nie były skolonizowane przez zachód, ale Wielka Brytania i Francja miały wpływ na rozwój tego kraju. Tak też w Szanghaju, aby zobaczyć „ coś egzotycznego” należy udać się właśnie do tej części miasta. Wygląda jak każde europejskie miasto. Kamienice, restauracje, kawiarnie, ogródki, zachodnie sklepu i przede wszystkim Zachodni mieszkańcy. W ciągu 10 min spaceru widziałam tam więcej obcokrajowców niż podczas 2 miesięcy życia w Hangzhou. Ceny też są bardzo zachodnie. Miesza tu większość ex patów, biznesmenów, pracowników ambasad i konsulatów. Tam można mieć wrażenie, że w ogóle nie opuściło się Zachodu. Nic prawie się nie zmienia.
Szanghaj był kiedyś miejsce, w którym każdy szanujący się biznesmen musiał być. Była tu też mafia, prostytutki i wszystko to co na zachodzie w latach kryzysu na początku XX wieku. Tu „należało być”.
No Comments