Dla Gruzinów najważniejsza jest rodzina. To nie podlega żadnej dyskusji. Koniec kropka. Oczywiście związane jest to związane z kulturą i historią tego kraju. Ale mniejsza teraz o przyczyny, wyjaśnię je kiedy indziej.
Zatem na pierwszym miejscu wg Gruzinów jest rodzina zaraz po niej jest Gruzja. Przeskakują to co jest po środku – społeczeństwo. Nie ma tu koncepcji społeczeństwa i wspólnego dobra.
Po części może być to związane z wielkimi rodzinami. Tu każdy jest krewnym krewnego. Ale o tym już pisałam.
Czym to się np. przejawia:
– oczywiście nepotyzm – zatrudnianie członków swojej rodziny, co nie jest rzadkością nawet w krajach rozwiniętych; zwalnianie wieloletnich, dobrych pracowników z posad rządowych aby zastąpić ich niedoświadczonymi (nierzadko dwudziesto paru letnimi) członkami swojej rodziny. Skutki i efekty widać prawie od razu. Efektywność pracy nie ma tu znaczenia. Nie tyczy się to tylko sektora publicznego, ale prywatnego też. Praktyki takie stosowane przez przedsiębiorców sa na porządku dziennym
– światła uliczne i przed blokami – wyobraź sobie sytuacje: Blok z 4 klatkami schodowymi, w każdej klatce po 6-8 rodzin. Schody na klatce, niektóre są niektórych nie ma. Na klatce schodowej nie ma również światła. Na placu przed blokiem w ciągu dnia bawią się dzieci. Plac podziurawiony jak szwajcarski ser. Gdy leje deszcz – kałuża na kałuży. A teraz wyobraź sobie to samo miejsce wieczorem/nocą. Na schodach na klatce można się zabić, na placu przed blokiem nogi połamać lub wdepnąć w kałuże po kolana. Ja nie musze sobie tego wyobrażać, widzę to na co dzień. Oczywiście idealnym rozwiązaniem byłoby naprawienie klatki schodowej i placu przed blokiem. Tutaj jesteśmy dalecy od optymizmu. Ale czy nie łatwiej byłoby kupić chociażby żarówki na klatkę schodową i plac? Ile kosztowałoby to wszystkich mieszkańców bloku rocznie? Grosze(tutejsze Tetri).
Mogłabym przetaczać wiele takich przykładów. Jednak nie o to chodzi a tylko o unaocznienie i sposób wytłumaczenia na jakim etapie rozwoju jest to społeczeństwo. To nie są wyrazy krytyki. Ten kraj i ci ludzi wiele przeszli. Tak naprawdę do czynienia z demokracją mieli nie wiele. My Polacy mieliśmy przynajmniej 20 – leci międzywojenne. Gruzini osiągną taki poziom rozwoju na jakim obecnie jest Polska, ale w swoim czasie i swoją drogą. Nie koniecznie wzorując się na naszym kraju, ale takim który ajbardziej pasuje do tego kraju, kultury i mentalności.
No Comments