Gruzja

Brać ślub po Gruzińsku

6 października 2011
Gruzja, ślub w Gruzji, mieszkać w Gruzji, Martyna Skura, blog podróżniczy

Mimo, że w Gruzji jest tak duża presja wywierana na młode dziewczyny, aby wyszły za mąż, sam ślub i wesele nie jest wielkim wydarzeniem.

Udało mi się uczestniczyć do tej pory w 2 ślubach i weselach: czesko – gruzińskim Jany i Otara oraz gruzińskim Teony i Tato.

Jak się zaczyna mieszkać i żyć w Gruzji to przejmuje się przyzwyczajenia i sposób życia Gruzinów. Jana około miesiąc przed (to i tak dużo) zaczęła przygotowania do ślubu. Przychodzi mi na myśl jak to w Polsce pary rezerwują terminy na 2 lata z wyprzedzeniem! 😀 Tu do tej pory lokal mógłby przestać istnieć 😛 Największym problemem okazała się religia: ona katoliczka on prawosławny. Cerkwia zgodziłaby się na ich ślub o ile ona przeszłaby na ich religię, co nie byłoby jeszcze takie straszne i Jana rozważała taka opcję, ale „nawracanie” trwałoby pół roku! Koniec końców po rozważeniu wielu opcji wybrali ślub w kościele katolickim. Jeszcze tydzień przed nie wiedzieli, w którym kościele odbędzie się ceremonia 😉 Ale no stres, damy rade na czas! Ślub miał się zacząć o 16.30. oczywiście o tej porze goście zaczęli się dopiero zbierać pod kościołem na czele z parą młodą. Jana wyglądała olśniewająco, po europejsku. Otar wyglądał normalnie. Podczas, gdy na zachodzie pan młody kupuje sobie smoking tutaj było bez spinki – garnitur i koszula z krótkim rękawem, nawet bez krawata. Wyglądał podobnie jak wszyscy inni gruzińscy męscy goście na ich weselu. Słowa przysięgi wypisali sobie na kartkach. Nie mieli żadnej próby przed ślubem.

W kościele widać było, po której stronie siedzą goście pana młodego a po której panny młodej. Podczas, gdy Czesi i inni obcokrajowcy (czyt. ja i Meline z Francji) byli ubrani jak to u nas się na wesela goście ubierają: garnitury, sukienki, makijaż i fryzura, to Gruzini byli w zwykłych spodniach lub jeansach a Gruzinki w sukienkach, które się szybciej kończyły niż zaczynały i bardzo błyszczały!

wesele w Gruzji

Czeszka, Francuzja, Polka i Gruzin, czyli para młoda, Meline i ja

Ze względu na różnice wyznań między państwem młodym, sakramenty przyjmowała tylko Jana.

Ślub był unikalny własnie ze względu na jego spontaniczność i niezbyt długi czas przygotowań.

Wesele odbywało się w restauracji w centrum starego Tbilisi. Państwa młodych przywitał męski chór gruziński, w tradycyjnych strojach. przyjęcie było pomieszaniem stylu europejskiego i gruzińskiego. Muzyka jednak była europejska, ale po za panem młodym prawie nikt z Gruzinów nie tańcz. Całą impreza skończyła się około północy.

Para młoda przez weselem robiła przesłuchania na tamade! Ważne było aby mówił on zarówno po gruzińsku jak i po rosyjsku. jednak ten, który ostatecznie został wybrany na to stanowisko nie miał w ogóle siły przebicia,mówił po cichu i nikt go nie słuchał. Gruzini usiedli po jednej stornie sali a obcokrajowcy po drugiej. Integracji praktycznie nie było. Gruzini czuli się jak na kolejnej swojej suprze, pojedli, popili, powznosili sobie swoje toasty po czym przed 22.00 praktycznie nikogo z nich nie było.

You Might Also Like

No Comments

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.