Wizy to temat rzeka. Szczęściarze Ci, którzy nie muszą się tym martwić. Swoja drogą to do większości krajów na świecie wizy są potrzebne, alb na wjeździe albo po jakimś czasie, Zatem Ci, którzy nie znają smaku wiz nie wiedzą co tracą, czyż nie?
Wiza pracownicza do chin była męcząca, ale do zrobienia. Mnóstwo dokumentów od pracodawcy było potrzebne, a później na miejscu w przeciągu 30 dni pracodawca stara się o pozwolenie na prace. Po za Pekinem (na 72h) i Szanghajem (na 48h) do Chin wymagana jest wiza. Nie można jej wyrobić an granicy, jedynie w konsulacie w kraju ojczystym lub Hong Kongu. W innych krajach się nie da (chyba, że jest się tam legalnym rezydentem).
Obecnie staram się o wizę pracowniczą do Tajlandii. Wizę na szczęście można wyrobić w jakimkolwiek konsulacie, więc przynajmniej do PL nie musiałam wracać. Turystyczną wizę do Tajlandii można wyrobić w konsulacie lub przy wjeździe do kraju dostać stempel w paszporcie na 15 dni przekraczając granice drogą lądową) lub 30 (drogą lotniczą).
Dziś byłam w konsulacie. Trzymajcie kciuki za pozytywną decyzję konsula 🙂
No Comments