Jak już się jest w El Nido nie można nie wykorzystać okazji do pływania kajakiem. To kolejny sport, który uwielbiam. Wychowana na Mazurach, pływałam dużo po jeziorze lub rzekach, ale nigdy na morzu. Musiałam pojechać na Filipiny aby pierwszy raz spróbować. Bylo warto!
Wyruszyliśmy rano, tak aby mieć jak najwięcej czasu do pływania Gdy wodowaliśmy kajak, pogoda była cudna a wiatr nie był silny. Wyposażeni w mapę zatoki i wysp wyruszyliśmy na podbój wysp 🙂
Nasza trasa zakładała El Nido -> Bukal -> wrócić wzdłuż południowego brzegu Cadlao -> zachodni brzeg Cadlao aż do północno-zachodniej zatoki Cadlao -> El Nido. Niestety wiatr zrobiła się takk silny a fale tak duże ze skończyło się tylko na zachodniej części Cadlao. Tego dnia wielu kajakarzy miało problem z pływaniem.
Mimo naszych szczerych chęci sil i wytrwałości nie dało nam się samodzielnie wrócić do El Nido. Wiatr był tak siły a fale tak duże ze mimo ze zasuwaliśmy tymi wiosłami jak się tylko dało to i tak staliśmy w miejscu. Wyłowili nas z wody lokalni rybacy 😉 I dowieźli bezpiecznie do brzegu. Jak się później okazało, inny kajakarze tego dnia skończyli tak samo na łodziach tutejszych rybaków.
No Comments