Jednym z miejsc, do których idę po przyjeździe do nowego miasto jest lokalny bazar. Można się tam wiele rzeczy dowiedzieć, poznać ludzi, którzy poradzą Ci, gdzie pójść co zjeść, pogawędzić z panią lub panem ze sklepu. Pokazuje też kulturę, interakcje między ludźmi. No i oczywiscie lokalne jedzenie, które uwielbiam.
Czasem zamiast kupować kolejne pamiątki “Made in China” po prostu idę na bazar i jako pamiątki kupuje lokalne przysmaki.
Wiele przewodników i informatorów odradza jedzenie z ulicy, ostrzegając, że może być nie świeże lub zachodni żołądek może nie być przyzwyczajony do lokalnej kuchni, przypraw i floru. Ja osobiście nigdy nie miałam z tym problemów i zawsze jak tylko mogę jem uliczne jedzenie. Co szczerze polecam! 🙂

Owoce raz jeszcze: roznae jablka. mangostan, ranbutan, pomarancze, ananas, smoczy owoc i wiele innych
No Comments