Tajlandia

Odpowiedzialny turysta cz. 3 – plaża, woda, rafa

6 sierpnia 2014

Jakie jest największe żyjące stworzenie na Ziemi? Kto wie, palec do budki.

Otóż, Wielka Rafa Koralowa w Australii. Koral to żyjący organizm tak dla przypomnienia. Czasem jednak wiele osób o tym zapomina.

Rafy koralowe występują tylko w niegłębokich ciepłych woda np. Afryce, Australii Północnej, Azji południowo – wschodniej, Morzu Karaibskim.
Są piękne, kolorowe, tętniące życiem. To dom dla ¼ wszystkich organizmów żyjących w oceanach.
Do tej pory około 10% raf koralowych zostało zniszczonych. Szacuje się, że do 2050 rafy koralowe znikną. Ale o tym możemy przeczytac na wikipedii. Tsunami i huragany też niszczą rafę. Tak stało się w Wyspami Similian w południowej Tajlandii. Niegdyś jedno z najlepszych na świecie miejsc do nurkowania zostało zniszczone przez tsunami w 2004. Rafa koralowa odbudowuje się bardzo wolno i do tej pory, mimo 10 lat, niewiele się zmieniło.

Jednak rafa wymiera głownie z innych przyczyn – nas ludzi. Globalne ocieplenie, połowy ryb za pomocą ładunków wybuchowych, zanieczyszczenia wody.

Więcej na ten temat można zobaczyć w materiale BBC tutaj:

Zanieczyszczenia wody, które wpływają do oceanów z naszych ścieków to jedno, ale wyrzucanie śmieci do wody to drugie. Uwielbiane przez wszystkich żółwie, nienależące do najbystrzejszych istot na Ziemi, mylą często pływający worek foliowy z meduzami, którymi się żywią. Niestety worek foliowy nie jest trawiony przez ich żołądek, w czego skutek umierają.

Przez ostatni rok pobytu w Tajlandii miałam okazje odwiedzić Park Narodowy Similian, zarówno jako turystka i płetwonurek jak i jako obserwator zachowań turystów w ramach jednego z projektów, które prowadziliśmy. Wyspy są zadeptane przez ludzi. Na powierzchni wyglądają przepięknie, ale pod wodą koral jest prawie martwy, wybielały, szaro-bury. Populacja ryb zdaje się sobie radzić, niestety koral nie może się odbudować. Niedaleko położone Wyspy Surin miały trochę więcej szczęścia. Są bardziej niedostępne dla ludzi dlatego m.in. mogły zregenerować się szybciej.
Wiele z nas wracając z wakacji z ciepłych krajów zabiera ze sobą jako pamiątkę muszle. Wydaje nam się, że jest to wspaniała pamiątka z wojaży i na dodatek nic nie kosztuje. Jednak muszle, nawet te połamane na plaży są częścią wodnego ekosystemu. Mogą być schronieniem dla wielu rodzajów krabów. Wiele razy biegając po mojej tajskiej plaży nad ranem widziałam biegające muszle, w których chowały się kraby.

Kraby żyjące w muszlach

Kraby żyjące w muszlach

Muszle pod wodą po za schronieniem mogą wchodzić w skład rafy. Tyczy się to zarówno tych małych jak i dużych. Sklepy i stoiska z pamiątkami obstawione są wielkimi, zawijastymi muszlami. Każdy by chciał taka mieć w domu, pochwalić się, że sam znalazł. Jednak zabierając je do domu, pozbawiamy ślimaków miejsca schronienia. Ślimaki są bardzo ważne dla rafy koralowej. Zjadają m.in. koronę cierniową.

Korona cierniowa występująca w Tajlandii [wikipedia.pl]

Korona cierniowa występująca w Tajlandii [wikipedia.pl]

Ta turkusowo-fioletowa rozgwiazda z czarnymi kolcami, wyglądająca bardzo majestatycznie pod wodą, jest jednym z najbardziej niebezpiecznych istot jakie możemy spotkać. W kolcach ma truciznę, zatem odradzam dotykanie jej. Jeśli poczuje niebezpieczeństwo, strzela kolcami zabijając wrogiego osobnika, ale również wszystko na około, czyli np. ryby. Bardzo trudno jest zniszczyć te rozgwiazdy. Nurkowie używają specjalnych koszy, aby wydostać je z dna morza po czym palą je na plaży. Jednak gatunek ten tak szybko się rozprzestrzenia, że takie sporadyczne czyszczenie dna nie przynosi widocznych efektów. To one były przyczyną spustoszenia na Wielkiej Rafie Koralowej w Australii w altach 80-tych [wikipedia].

Tak dla wiadomości wielu turystów i podróżujących po Tajlandii, to pragnę donieść, że większość muszli tam sprzedawanych sprowadzanych jest z Indonezji, bo w Tajlandii już ich zabrakło.

Już w wielu krajach wywóz muszli jest surowo zabroniony i bagaże sprawdzane są na lotniskach.

Podczas, gdy robiłam kurs nurkowania na wyspie Koj Lanta w południowej Tajlandii, widziałam wiele plakatów „Stop coal on Koh Lanta” „No Coal” itp. Zostało mi wytłumaczone, że to akcja przeciwko transportowi węgla przez teren parku narodowego na Koh Lanta. W Krabi budowana ma być elektrownia, która potrzebuje węgla. Niestety droga statków transportowych przecina wodą część parku narodowego, schronienia wielu gatunków organizmów wodnych i ryb w tym rekinów, płaszczek i żółwi. Rząd nie zdaje się tym zbyt przejmować. Podobny problem maja Australijczycy ze swoją Wielką Rafą Koralową. Ona powoli też umiera z podobnych powodów.

Kampania "Stop Coal" na Koh Lanta, Tajlandia.

Kampania “Stop Coal” na Koh Lanta, Tajlandia.

Jeśli nie jesteś rybakiem, płetwonurkiem czy nawet nie wyrzucasz śmieci do morza, nie znaczy to, że nie przyczyniasz się do obumierania rafy koralowej. Chyba, że regularnie doznajesz oparzenia słonecznego, które w tropikach może być bardzo szkodliwe. Mianowicie, każdy używa kremu z filtrem UV. Wiele z nas smaruje się kremem, poleży trochę na plaży po czym wchodzi do wody. Czy ten krem zdążył się wchłonąć, szczególnie przez tą warstwę potu, którą mamy na sobie podczas opalania. Na ogół nie bardzo. W popularnych miejscach turystycznych, na wodzie można zauważyć tłuste plamy, podobne do tych jakie daje rozlana benzyna na wodzie. To jest właśnie nasz krem z filtrem UV. Zamiast na nas, działa na ryby i koral. Producent raczej nie takiej grupy odbiorców szukał.

Co robić aby ratować rafę koralową:

nie wyrzucajmy śmieci do morza

nie kupujmy pamiątek z muszlami lub koralem

nie zabierajmy muszli z plaż, to dom wielu zwierząt i należą one do wodnego ekosystemu. Tam sprawdzą się lepiej niż na półce w naszych domach albo jako kolczyki.

nie odtykajmy koralu podczas pływania w wodze, zarówno snorklingu jak i nurkowania. Już nie wspominając o jego zabieraniu z wody czy plaż. Znam wiele historii zasłyszanych od instruktorów nurkowania o turystach, którzy pod woda zabierali kawałki koralu, małże czy muszle. Za to grozi kara! Podczas snorklingu w Tajlandii wielu turystów nie przejmowało się argumentem, że zabijają żywy organizm. Ale już wytłumaczenie, że dotknięcie stopą jeżowca grozi bólem, infekcją i unieruchomieniem na łóżku kilka dni, jak najbardziej do nich przemówił.

– podczas pobytu na wakacjach wybierajmy firmy, które są przyjazne rafie koralowej. Np. sklepy nurkowe mają tzw. Zielone gwiazdki przyjazne środowisku. Wybierając się nurkować zapytaj pracowników sklepu, czy mają takie gwiazdki.

– w domowym zaciszu nie używajmy pestycydów i innych środków chemicznych jak niektóre rodzaje proszków do prania czy płynów do zmywania naczyń, szkodliwych dla środowiska. Jest wiele firm produkujących przyjazne środowisku środki czyszczące.

– to samo tyczy się kremów z filtrem UV. Używajmy tylko tych nieszkodliwych dla środowiska. Ponad to wcierajmy je w skórę minimum 1 godzinę przez wejściem do wody, tak aby wchłonęły się w nasze ciało, a nie zostały spłukane przez wodę.

Na koniec, optymistyczna piosenka o koralu 🙂

Pamiętajmy o tym wszystkim następnym razem jadąc na wakacje! Nie trzeba jechać do Tajlandii, można nad Bałtyk albo nawet na Mazury. Jeziora to też dom wielu organizmów.

Pozdrawiam i udanego, odpowiedzialnego urlopu:)

You Might Also Like

1 Comment

  • Reply www.WHATANNAWEARS.com 30 grudnia 2015 at 14:28

    Zgadzam się z Tobą w 100%

  • Leave a Reply

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.