Z Hangzhou do Guilin (prowincja Guangxi) jedzie się 21 godzin. To takie preludium przed koleją transsyberyjską 😉
Kupiliśmy bilety na soft sleeper, czyli kuszetka, 4 łóżka. Możliwe do wyboru sa jeszcze twarde miejsca siedzące i hard sleeper, czyli po 6 łóżek w boksie (nie przedziale), otwarte dla każdego, każdy obok chodzi, siedzi, pluje i je.
W Chinach bilety na pociąg można kupić jedynie 11 dni przed wyjazdem. Nie wcześniej. Ot kolejna metoda kontroli obywateli, żeby jakby co nie planowali czegoś za szybko. Bilet kupuje się z paszportem, który później przy kontroli biletów tez trzeba okazać. Bilet można kupić na dworcu lub w biurach biletowych rozlokowanych po całym mieście. Bilety można tez zwrócić, ale zostanie potracona kara.
Dworce w dużych miastach przypominają lotniska. Są duże, oszklone, nowoczesne. Na każdym etapie czekają kontrolerzy i ochrona. Najpierw przechodzi się przez wykrywacz metali i kontrole biletów. Później trzeba znaleźć swoją poczekalnie. Na szczęście po za chińskimi symbolami podane są również numery pociągów wiec można odnaleźć swój. Po poczekalni kolejna kontrola przez bramki aby wejść na peron. Przed wejściem do pociągu kolejna kontrola. Aha i ciekawe, ze pociągi nie są wcześniej podstawiane, wiec nie można ulokować się już 30 min przed odjazdem Pociągi stoją góra 5 min na peronie. Ale każdy musi mieć miejscówkę wiec nie trzeba się martwić o swoje siedzenie. Chyba ze wykupiło się miejscówkę stojącą. Wtedy siedzi się na korytarzu albo gdy jaki pasażer własnie wysiada a jego miejsce nie zostało zajęte przez nowego to można szybko zająć miejsce.
W pociągu są tez osoby dbające o twoją wygodę czyli stewardzi i stewardessy. Na długich trasach jest oczywiście wagon restauracyjny. Na krótkich tylko pan/panie z wózkiem z przekąskami na napojami.
Nie ma zakazu palenia w pociągu, chyba ze tych bardzo nowych lub w soft sleepers na długim dystansie.
Zawsze, ale to zawsze można dostać gorącą wodę. Są do tego wyznaczone miejsca w przedziałach, gdzie z kraniku można nalać sobie wodę do tych chińskich nudli lub herbat.
Nasz soft sleeper trochę jak taki PKP, tylko ze z wrzosowymi dodatkami, firanka i uschniętą różą w wazoniku. Za tamtych czasów te wszystkie pociągi były robione na ta sama modle, czy to Europa czy to Azja daleka.
No Comments