Czerwony wehikuł Gosi wyjechał zza zakrętu i mknął w moja stronę kocimi łbami pod zapomniany przez Boga dworzec PKP w Kamieńcu Ząbkowskim. Nie wiem czy przyjechałaś odpocząć, ale jutro jedziemy…. Jadę! Pisze się na…
Czerwony wehikuł Gosi wyjechał zza zakrętu i mknął w moja stronę kocimi łbami pod zapomniany przez Boga dworzec PKP w Kamieńcu Ząbkowskim. Nie wiem czy przyjechałaś odpocząć, ale jutro jedziemy…. Jadę! Pisze się na…