Jak wiecie moją pasją jest nurkowanie. Czasem mam wrażenie, że za mało o tym piszę. To z czasem przestało być moją pasją, a sposobem życia. Bo nurkowanie to nie tylko zanurzanie się z butlą na 45 min pod wodę i oglądanie rybek. To styl życia.
Bycie dobrym nurkiem to aktywny styl życia, to dbanie o kondycję fizyczną, bo pod wodą trzeba być sprawnym, aby wolniej się męczyć i wolniej zużywać powietrze. Bycie nurkiem to dieta. Nie mówimy o głodówce ani o diecie kulturystów bogatej w białko. To zdrowa dieta, nie ciężka, bo nie chcemy zrobić z siebie naturalnej kotwicy pod wodą. To przede wszystkim picie dużej ilości wody. Nurka poznasz po tym, że zawsze ma przy sobie butelkę wody. A szczególnie na imprezie. Bo nurkowie też lubią poimprezować. Ale każde piwo zapijają butelką wody, żeby się nie odwodnić. Mają przy sobie saszetki z solami mineralnymi. I wiedzę, że muszą się wyspać przed nurkowaniem. Bo trzeba być wypoczętym aby nosić sprzęt i pływać w wodzie godzinami. Po za tym zmęczenie zwiększa ryzyko choroby dekompresyjnej.
Nurkowanie to nie tylko zakładanie sprzętu na siebie i wchodzenie do wody. To opieka nad innymi, zawsze i wszędzie. Tak jak podczas wodnej walki na ulicach Bangkoku podszedł do mnie jakiś koleś i zorientowałam się, że krew leje mu się z nosa. Reni (też nurek, tymczasowo w stanie spoczynku) stojąca obok mnie szybko dopasowała kawał lodu do jego nosa, czyli grzmotnęła bryłą lody o krawężnik aby przyłożyć mu go do nosa.
Bycie nurkiem jest wtedy, gdy w wodzie okazuje się, że ktoś ma problemy z oddychaniem przez fajkę i boi się wody. Nurek cierpliwy jest, nurek wytrwały jest. Spokojnie tłumaczy i pokazuje jak najłatwiej się oddycha. I spokojnie pływa z tą osobą w wodzie. Nurek chce aby każdy mógł poznać i zobaczyć to co jest pod wodą, to co tak nurka interesuje.
Nurek to osoba, która dąży do samodoskonalenia. Która wie, że jak kiepsko pływa, to nie unika wody, a wręcz odwrotnie – chodzi na basen kilka razy w tygodniu, z instruktorem i tnie długości basenu. Wie, żeby być dobrym nurkiem trzeba dobrze pływać. Dopóki nie każą mu pływać delfinkiem, którym nurek nigdy nie pływał I w wodzie wygląda raczej jak koślawię topiąca się żaba. Ale nurek się nie zraża.
Nurek próbuje nawet być ratownikiem wodnym. Niestety nie zawsze mu to wychodzi, gdy przylatuje do Polski na miesiąc a kurs WOPR trwa 3. Ale nurek będzie się przygotowywał w międzyczasie i będzie próbował w innym terminie.
Nurek wie, że po pierwszym makabrycznym nurkowaniu w zimnej, słodkiej, polskiej wodzie, będzie musiał to robić częściej. Gdy podczas pierwszego zejścia na 10 metrów do jeziora, nurek nie mógł skupić się na niczym innym tylko na tym jak jest mu zimno. I zapomniał jak się nawiguje kompasem pod wodą. Pamięta za to jak skostniały mu stopy i palce, mimo ochraniaczy i rękawic. Dobrze, że nurek nurkuje z zaufanymi i doświadczonymi nurkami, którzy mają już doświadczenie w takich wodach. Taki nurek wie, że żeby być dobrym nurkiem i w przyszłości instruktorem, musi opanować pływanie w najgorszych warunkach. Nurek taki od razu po wyjściu z wody umawia się na kolejne nurkowanie za tydzień i za dwa, dopóki ma czas, dopóki jest w Polsce.
W nurkowaniu nigdy nie jest się samemu. Nurek ma zawsze swojego partnera, o którego się troszczy i który troszczy się o nurka. Znają się, są do siebie dopasowani. Sprawdzają sobie wzajemnie sprzęt i kontrolują się wzajemnie pod wodą. Wiedzą jaka jest reakcja partnera na 30 m gdy narkoza azotowa uderza do głowy i człowiek zachowuje się jakby był pijany…tylko, że pod wodą. Taki nurek wie jak zareagować, aby partner nie zrobił głupoty.
Taki nurek wie, że w wodzie mogą wydarzyć się różne rzeczy. Że musi panować nad sobą, emocjami i strachem. Musi umieć kontrolować swój oddech. Dlatego nurek czasem próbuje freedivingu, czyli swobodnego nurkowania, lub nurkowania na wstrzymanym wdechu. I choć boi się wody to walczy z tym lękiem. Jeden oddech, drugi oddech, trzeci wdech i w dół. Nurek będzie dalej ćwiczył freediving. Może nie w polskich wodach a w oceanie w Azji.
Nurek odkrył, że joga uspokaja i wycisza. Zatem nurek postanowił ćwiczyć jogę jak często się da. Taki nurek wstaje rano, nie sprawdza telefonu a rozkłada matę do jogi na podłodze i ćwiczy.
Nurek jest cierpliwy. Wie, że bycie dobrym nurkiem wymaga pracy i nie da się tego przeskoczyć. Wie, że praktyka czyni mistrza. Że umiejętności pod wodą nie da się zdobyć teoretycznie, a jedynie ćwicząc za każdym razem.
Nurek śledzi miliony stron na Facebooku poświęconych nurkowaniu. Nurek angażuje się w ochronę rekinów i nie wieży głupim filmom takim jak „Szczęki”. Nurek nigdy nie zjadłby rekina a na jego widok pod wodą wypadłby mu ustnik z buzi, bo szczena tak by mu opadła. Nurek nie dotyka koralowca i nie zabiera muszli z plaży. Nurek, wie, że to część ekosystemu i do dla innych morskich stworzeń.
Nurek poszerza swoją wiedzę w dziedzinie nurkowania, oceanografii, historii nurkowania i podobnych dziedzinach. Wdaje się w intensywne dyskusje ze sowimi znajomymi nurkami. Opowiada też ciekawostki swoi kursantom lub mniej doświadczonym nurkom.
Nurka bawią dowcipy nurkowe. Oznacza wszystkich sowich znajomych nurków pod memami w internecie. Nurek ma nawet swoją zaparzarkę do herbaty w kształcie nurka, którą dostał od przyjaciół nurków.
Nurkowanie to też super zabawa, okazja do poznania ciekawych ludzi i podróży po całym świecie. Od kiedy wkręciłam się w nurkowanie to kierunki wakacji rozpatruję pod względem ciekawych miejsc do nurkowania.
Nawet najgorszy dzień nurkowania jest lepszy niż najlepszy dzień w pracy.
Taki jest nurek. I o takim nurku będę Wam częściej opowiadać. O doświadczeniach tego nurka będziecie mogli przeczytać w zakładce „nurkowanie”. Jak Wam się podoba pomysł?
3 komentarze
yuuuupi 😀
ja tylko poproszę więcej zdjęć, które nurek zrobił pod wodą, niech ich będzie dużo! 😀
To tak mały minus tego nurkowania, bo fotografia podwodna nie jest łatwa. Ale nurek będzie nad tym pracował 😉
Ponurkowałbym chętnie! Cudowne widoki :))