African Road Trip Maroko-Gambia

Jak się przygotować do wyjazdu do Afryki

1 marca 2015
African Road Trip, Martyna Skura, blog podróżniczy

Za kilka dni, bo już 12 marca, wyjeżdżamy na African Road Trip! Emocje sięgają zenitu! Do końca nie wierzę, że sie udało. Kto by pomyślała, że luźna rozmowa przy wigilijnym stole w Maroku przerodzi się w coś takiego!?

Przygotowania zaczęliśmy prawie od razu.

Co trzeba wiedzieć i zrobić zanim się wyjedzie:

Trasa i program

Marek zajął się programem i trasą. To jest człowiek, który w Pcimiu Dolnym potrafi zafundować Ci przygodę życia.

Jedziemy z Rabatu w Maroku, przez Saharę Zachodnią, Mauretanię, Senegal aż do Gambii. Może skusimy się na Gwineę Bissau.

Po drodze niezliczone atrakcje i miejsca, które warto zobaczyć: łuki skalne w Legzirze, cmentarzysko statków, rezerwat dzikich zwierząt, różowe jezioro, miasta, miasteczka, bazary. Mam dalej wymieniać?

Bilety lotnicze

Do Rabatu lecimy Ryanair’em : Gdańsk – Londyn – Rabat za 220 zł.

Cała trase Rabat-Gambia pokonamy samochodem.

Z Afryki wracamy z Dakaru bezpośrenim lotem do Barcelony za 160 euro. Liniami Vueling Airlines. Latają raz w tygodniu. Wyszło nam budżetowo, że lepiej wylecieć po 4 tygodniahc w Afryce niż po 2. Bilety na koniec marca były po 350 euro. A za różnice w cenie można na miejscu zostać jeszcze 2 tygodnie i zachwycać się Afryką.

Z Barcelony do Warszawy lot za 40 funtów.

Wizy

Mauretania – wizy można wyrobić w 1 dzień w Rabacie. Sprawdzone już wcześniej. Dlatego tez to początek naszej wyprawy. Można je jeszcze wyrobić w Ambasadzie w Berlinie.

Senegal – musieliśmy zarejetrować się online na www.visasenegal.sn i wyrobić pre-wizę. Koszt to 52,5 euro. W formularz zaznaczyliśmy, że odbierzemy wizy w Mauretanii. Tam pobiorą od nas dane biometryczne, odciski palców i zrobią zdjęcia. Rejestrując się online należy podać adres pobytu w Senegalu, czyli adres jakiegoś hostelu albo campingu.

Gambia – wizy dla Polaków nie sa wymagana! Jupi! Przynajmniej gdzieś 😉

Szczepienia

Obowiązkowe – Żółta Febra. W Polsce to koszt około 250 zł. Przez tydzień po szczepieniu nie powinniśmy pić alkoholu. Mogą pojawić się objawy grypy. Mnie to ominęło, ale Marka już nie. Koniecznie trzeba wziąć ze sobą w podróż międzyanrodową książeczkę szczepień.

Zalecane – zółtaczka A i B, dur brzuszny.

Wystepuje zagrożenie malarią, dlatego zabieramy ze sobą repelenty, kremy i spreje oraz moskitiery.

szczepienie żółta febra, african road trip, senegal, gambia, mauretania, maroko, przygotowania do wyjazdu do afryki

Bezpieczeństwo

Znamy ludzi, Marokańczyków i obcokrajowców, którzy przemierzyli już kiedyś tą trasę. Da się! Trochę z przymrużeniem oka czytam opisy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Od kiedy w radiu usłyszałam, że odradzają wyjazd do Afganistanu, Iraku i Tajlandii (bo akurat były protesty, a ja akurat wróciłam z 10 -miesięcznego mieszkania w tym kraju), przestałam im bezgranicznie wierzyć.

Ubezpiecznie

Wykupiłam podróżne. Mam nadzieje, że nie będzie potrzebne. Łapię się jeszcze, rzutem na taśmę, na kartę Euro 26 (bo działa do 30-stki).

Prezent urodzinowy dla siostry

Tak się skąłda, że stuknie nam 30-tka w Gmabii. Nie takei złe meijsce na urodziny, co? “Nam” czyli mojej siostrze bliźniaczce Ani i mnie. mamy nadzieje, że nieszczęście nas opuści, bo na 20 urodziny (2005 akurat zmarł papież Jan Paweł II), a gdy robiłyśmy imprezę z okazji 25-tych urodzin, zdarzył się Smoleńsk. Czekamy co się wydarzy na 30-tkę!

A co jest prezentem? To niespodzianka. Dowiecie się jak wrócimy 😉

Pakowania

To zupełnie inna historia. Jestem mistrzynią w pakowaniu. Zapytajcie Clinta. Tym razem muszę się zmieścić w bagaż podręczny na 1 miesiąc w Afryce. Czyli plecak 30-40 litrów. Niestety nie ma jeszcze takiego. Ktoś może pożyczy? 😉

Zawsze kieruję się zasadą: dokumenty, pieniądze, aparat. To są najważniejsze rzeczy. Bez reszty jakoś dam radę 😉 Plan jest zapakować: długie spodnie (na siebie do samolotu), krótkie spodenki, 3-4 koszulki, 1 długi rękaw, bieliznę, czapkę z daszkiem/kapelusz, sandały, japonki, zakryte buty, chustka, okulary przeciwsłoneczne, telefon + ładowarka.

Wezmę również, chociaż jedną książkę ze sobą w ramach akcji blogerów podróżniczych “Książka w podróży”.

Samochód zaopatrzymy w sprzęt campingowy, jedzenie biwakowe.

You Might Also Like

8 komentarzy

  • Reply 365dniwobiektywielg 1 marca 2015 at 13:04

    Zdecydownie ! 😉

  • Reply Karo 1 lipca 2016 at 12:55

    Wiza do Senegalu już nie jest wymagana, prawda?

    • Reply life in 20 kg 1 lipca 2016 at 12:57

      Nie 🙂 juz nie :

      • Reply Karo 1 lipca 2016 at 15:17

        Oo skoro tak szybko odpowiadasz, to zapytam jeszcze o dwie rzeczy 🙂
        1. czy dużo samochodów mijaliście? przełomem grudnia/stycznia planujemy w dwójkę pokonać tę trasę (Maroko-Gambia) tyle że autostopem – dlatego mam nadzieję, że ruch drogowy jest ku temu wystarczający.. jak myślisz?
        2. Drugie pytanie dotyczy “zaminowanego terenu” Mauretanii… czy to jest prawda? Czy rozbijanie namiotu naprawdę jest niewykonalne?

        • Reply life in 20 kg 1 lipca 2016 at 16:51

          1. Sahara Zachodnia i Mauretania to bezkres pustyni i bardzo rzadko coś tak jeździ.
          2. W całej Mauretanii na poboczach sa rozstawione znaki i ostrzeżenia o minach przeciwpiechotnych. Nie sprawdzaliśmy czy tam rzeczywiście sa 😉 wierzyliśmy na słowo 😉 po za tym raczej noe będziecie chcieli tam sie rozbijać. Jest ciemno choć oko wykol. Check pointy co chwile i niebezpiecznie. I racje jesli juz ktoś was zabierze to pewnie do najbliższego miasta i nie zostawi was na poboczu

  • Reply Jak się przygotować do wejścia na Kilimanjaro? – Life in 20 kg 8 grudnia 2016 at 08:17

    […] obowiązkowym szczepieniem jest żółta febra. Ja miałam swoje z przed roku, gdy jechaliśmy na African Road Trip. Lądując na lotnisku w Arushy, zanim weszłam jeszcze na teren hali przylotów, podszedł do mnie […]

  • Reply Magda 10 lipca 2017 at 17:59

    Zazdroszczę! Ale chyba trochę bałabym się chorób ;/

    • Reply life in 20 kg 10 lipca 2017 at 19:03

      Z tymi chorobami to różnie bywa. Jak sie przestrzega zasad higieny to ryzyko jest zawsze mniejsze. A z drugiej strony żółtaczkę czy jakiegoś dziwnego wirusa czy chorobę można złapać i w Polsce np. w poczekalni u lekarza albo w miejscu publicznym. Wiec jak mam juz chorować to wybieram tropiki 😉

    Leave a Reply

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.