Marzena, lat 39
- Jakie jest Twoje hobby i pasja?
Moją pasją od dłuższego czasu (10 lat) jest nurkowanie. Lubię też w wolnym czasie robić zdjęcia natury i nie tylko. Chciałabym zrobić kurs fotograficzny, aby poszerzyć swoje umiejętności jak będzie ku temu możliwość. W zimowym okresie sięgam po fajna książkę i słucham muzyki. Uczę się języka ang., aby pozbyć się ograniczeń w komunikowaniu! Od wielu lat pasjonuję się też tenisem ziemnym, teraz głównie lubię oglądać w tv wielkie turnieje.
- Czy jest coś co zmieniło Twoje życie?
Moje życie zmieniło się od momentu, kiedy 21 lat temu miałam wypadek samochodowy, uszkodzenie rdzenia kręgowego na wysokości C6, C7, (paraliż całego ciała). To była zmiana o 180 stopni. Każdego dnia zmagam się z niepełnosprawnością, poruszając się na wózku. Po wypadku straciłam całkowitą samodzielność, wszystkiego muszę uczyć się na nowo! Codziennie staram się pokonywać swoje ograniczenia, słabości dnia codziennego. Dążyć do tego, aby uśmiechać się z każdej drobnej rzeczy, której zrobiłam danego dnia! Pracuję nad sobą w każdej minucie psychicznie i fizycznie.
- Jak zaczęła się Twoja przygoda z nurkowaniem?
Moją przygodę z nurkowaniem zaczęłam 10 lata temu, jakiś czas po wypadku. O możliwości nurkowania opowiedziała mi przyjaciółka i tak pojawiłam się na pierwszych zajęciach kursu HSA (Handicapped Scuba Association), które prowadzi Stowarzyszenie Centrum Turystyki Podwodnej „Nautica” na basenie w Krakowie. Postanowiłam coś zmienić w swoim życiu i spróbować swoich sił w nurkowaniu, ponieważ od dziecka lubiłam pływać, a po wypadku to tylko przy brzegu na materacu leżakowałam. Nie przypuszczałam, że po wypadku, z moim ciężkim uszkodzeniem kręgosłupa i paraliżem czterokończynowym mogłabym nurkować. Niesprawne ręce i nogi i nurkowanie, chyba nie dam sobie rady.
Wszystko się zmieniło w mojej głowie, jak się pojawiłam na basenie. Moje obawy minęły, po spotkaniu z doświadczonymi nurkami, gdzie wszystko mi wytłumaczyli, że mogę zacząć robić to o czym cały czas marzyłam. Na początku cały sprzęt do nurkowania pożyczałam ze stowarzyszenia. Pianka do nurkowania, była zawsze najgorszą rzeczą do ubierania. Ponieważ nie jestem tak samodzielna, aby się sama ubierać, potrzebuje pomocy osób trzecich. Pianka jest ciężka, gruba, musi być dobrze dopasowana, aby było mi cieplej podczas przebywania w wodzie. Bardzo ciężko ubierało się piankę, zbyt krótkie zameczki w nogawkach, trzeba było na siłę wciągać, trwało to długo i było męczące dla mnie i innych. Nie odczuwam, kiedy zaczyna mi być zimno, mam zaburzone czucie po wyjściu z wody mocno się trzęsę. Nie zniechęciło mnie to do nurkowania, wręcz uświadomiło mi to jak ważne jest mieć swój sprzęt indywidualnie dopasowany do swoich potrzeb. Kupiłam piankę szytą na miarę i do moich potrzeb np. dłuższe zamki na rękawach i nogawkach. Cieszę się, że ubieranie nie jest już uciążliwe.
Wiem, że mogę nurkować tylko w ciepłych miejscach, ponieważ tylko w takich warunkach radzę sobie z moją temperaturą ciała. Skupiam się na tym co wokół mnie. Za każdym razem, kiedy schodzę pod wodę, na wodach otwartych myśle, jak tu jest pięknie, jestem szczęśliwa, nie czuję się osobą niepełnosprawną i nie mam ochoty wracać na powierzchnię.
Dołączyłam również do Stowarzyszenia Mniejszy Błękit im. Asi Kułakowskiej, gdzie również mogę nurkować, podróżować, poznawać inne osoby niepełnosprawne, tak samo nurkujące. Rozwijać swoje umiejętności nurkowania.
- Dlaczego nurkujesz? Co nurkowanie w nosi w Twoje życie?
Nurkowanie jest wyjątkowym sportem, który staje się dostępny dla wszystkich, dla osób niepełnosprawnych. To jest bardzo ważne, aby mimo mojej niepełnosprawności, odnaleźć trochę radości z życia, z tego co robię na co dzień. Poszerza on możliwości poznawcze środowiska. Nurkowanie daje możliwości poznania wielu zaskakujących miejsc, poznania nowych, niebanalnych umiejętności, nawiązać można nowe znajomości. Pod wodą wszyscy są równi, a niepełnosprawność przestaje doskwierać. Nurkowanie ma również duże znaczenie rehabilitacyjne i terapeutyczne, a także wpływa na stan psychiczny. Efekty te widoczne są zarówno pod wodą jak i na brzegu. Jednocześnie uczenie się i zwiększania swoich praktycznych umiejętności, podnosi poczucie własnej wartości, mocy sprawczej i wiary w kontrolowaniu własnym ciałem. Nurkowanie jest przygodą! Przygodą, dzięki której nabieram pewności siebie, zdobywam wyjątkowe doświadczenia, które pozytywnie wpływają na moje życie codzienne.
Nurkując przełamuje kolejne swoje leki, bariery. Nurkowie to ludzie, którzy mocno się wspierają, polegają na sobie, pomagają i przy tym robią to bezinteresownie. Schodząc pod wodę po części oddaję swoją kontrole nad własnym życiem swojemu partnerowi, to wymaga ogromnego zaufania i odpowiedzialności. Te cechy zaś sprawiają, że to na wyjazdach nurkowych zawiązują się fajne przyjaźnie.
- Na Instagramie wyglądasz na szczęśliwa i zmotywowana, nurkujesz, chodzisz na fizjoterapię. Motywujemy innych. Życie to nie jest usłane różami. Jak wygląda ciemna strona. Dlaczego się nie poddajesz? Co daje Ci siłę i napędza? Jaką radę dałabyś innym w ciężkich momentach życiowych?
Całe życie, zawsze byłam pozytywną dziewczyną, korzystałam z życia każdego dnia jak tylko było mi dane. Cieszyłam się każdą chwilą z bliskimi, znajomymi. Starałam się aktywnie spędzać czas poza szkołą, sport był w moim życiu każdego dnia, rolki, rower, narty, łyżwy, siatkówka, tenis ziemny, fitness. Miałam dużo planów marzeń na przyszłość i pewnego dnia wszystko to zostało mi odebrane. Po wypadku samochodowym, nie mogłam bardzo, bardzo długo oswoić się z tym, że jestem sparaliżowana, nie mogę się poruszać, że będę leżała sparaliżowana w łóżku i będę potrzebowała pomocy we wszystkim osób trzecich. Całe nasze życie rodzinne było podporządkowane mnie, aby było lepiej. Ciężko opisać jak wszystko się zmieniło i ile nas to wszystko kosztowało zdrowia, zaangażowania i wyrzeczeń dnia codziennego. Dla mojej rodziny nic innego się nie liczyło, tylko moja aktualna sytuacja zdrowotna. Mimo wszystko chciałam spróbować zacząć żyć, pracować nad sobą, tylko dzięki rehabilitacji było widać że robię małe postępy i coś się zmienia. Tylko dzięki mojej kochanej rodzinie udało mi się krok po kroczku dojść do tego momentu co jestem teraz. Nie chciałam, aby ktoś widział mój ból, strach, płacz, jak jest Mi ciężko być niepełnosprawnym. Nawet jak mam gorsze dni, wiem, że rodzina jest przy mnie!!! Czas zrobił swoje, a Ja każdego dnia chciałam coś zrobić w życiu dla siebie, starać się cieszyć małymi rzeczami co zrobię dla siebie, nawet gdy potrzebuje pomocy. I mam tego świadomość, że do końca życia będę potrzebowała pomocy!
Nurkować może niemal każdy. Niepełnosprawność może dyskwalifikować tylko jeśli niesie ze sobą ograniczenia neurologiczne, kardiologiczne lub oddechowe. W związku z tym zdecydowana większość niepełnosprawności nie jest dyskwalifikująca. Niektóre osoby wymagają specjalnie dobranego lub zmodyfikowanego sprzętu nurkowego. Obecnie niemal wszystkie federacje nurkowe wprowadziły już kursy nurkowe zaadoptowane do potrzeb osób z ograniczeniami ruchowymi. Osoby z niepełnosprawnością mogą uzyskać uprawnienia takich federacji jak NAUI, PADI, CMAS czy innych. Jest jednak federacja, która specjalizuje się tylko w nurkowaniach osób z niepełnosprawnościami – HSA. Ma ona największe doświadczenie w tym zakresie i jej działalność jest skupiona tylko na tym temacie a wszystkie kursy uwzględniają indywidualne potrzeby kursantów. Pod wodą każdy nurek z niepełnosprawnością traktowany jest bardzo indywidualnie, a wykwalifikowana kadra wykorzystuje swoje umiejętności tak, by zapewnić jak największy komfort i bezpieczeństwo takiego nurka.
Badania medyczne dopuszczające do nurkowania obejmują podstawowy zakres, tj. badanie krwi, moczu, rentgen klatki piersiowej, EKG, spirometrię (a więc tak samo jak u osób w pełni sprawnych), a dodatkowo powinny być podparte opinią lekarza prowadzącego, który zna dokładnie niepełnosprawność i sytuację zdrowotną osoby chcącej nurkować. Osoby z niepełnosprawnościami mogą nurkować niemal wszędzie, ważne jest tylko, aby dostęp do zbiornika wodnego był dostępny np. dla osób poruszających się na wózkach. Pod wodą przeszkody takie znikają i można cieszyć się urokami nurkowania pomimo niepełnosprawności, czerpiąc z piękna podwodnego świata tak samo, a niejednokrotnie o wiele bardziej niż osoby sprawne (np. osoby niewidzące lub niedowidzące odbierają podwodny świat zupełnie inaczej i dużo intensywniej). Osoby z niepełnosprawnościami mogą nurkować nawet w chłodnych wodach (np. w Polsce), jednak większość nurków z niepełnosprawnością wybiera wody ciepłe, ponieważ stawiają one mniej ograniczeń. Popularnym kierunkiem od lat jest Chorwacja oraz Egipt, jednak co raz więcej nurków z niepełnosprawnościami decyduje się na wyprawy nurkowe w bardziej egzotyczne zakątki świata, takie jak Meksyk, Indonezja, Afryka Południowa i inne.
Mam nadzieje, że po moim opowiadaniu inne osoby niepełnosprawne nabiorą chęci do nurkowania, zobaczą, jak jest cudnie pod wodą. Tak naprawdę wszystkie ograniczenia, stwarzamy sobie we własnej głowie. Dziękuję losowi za taką przygodę z nurkowaniem, w pięknych miejscach, że wspaniałymi ludźmi, których wciąż poznaje, bo może nigdy nie doświadczyłabym takich chwil w życiu, gdyby nie oni. Bardzo lubię nurkować, podróżować, poznawać nowych ludzi, i wiem, że to nie koniec mojej przygody!
Z drugiej strony maski
Magda, lat 23
- Jak zaczęłaś szkolić osoby z niepełnosprawnością?
Moja nurkowa przygoda zaczęła się, kiedy miałam 15 lat. Trzy lata później zaczęłam spełniać swoje marzenie – rozpoczęłam wtedy swój kurs instruktorski. Praca jako instruktor nurkowania była i zapewne będzie moim dodatkowym zajęciem ze względu na szkołę, studia i rodzinę. Ale to wcale nie znaczy, że nie jest to dla mnie ważne – samo nurkowanie jest na tyle ekscytujące i inspirujące, że bardzo trudno o nim zapomnieć, dlatego cały czas szukam na ten temat nowych informacji. W 2016 roku podczas takich poszukiwań znalazłam coś obok czego nie mogłam przejść obojętnie. Co to było? Nurkowanie dla osób z niepełnosprawnością. I żeby było jeszcze lepiej, sama mogłabym takie osoby szkolić. W pierwszej chwili pomyślałam, że na pewno będzie to dla mnie ogromne wyzwanie, czy ja w ogóle dam radę? Gdzieś w głębi serca czułam, że muszę się tego podjąć. Kilka dni później zdecydowałam, że rozpocznę swój kurs instruktorski HSA. W kilku słowach – czym jest HSA? HSA to skrót od Handicapped Scuba Association. Jest to stowarzyszenie nurków niepełnosprawnych, a obecnie to największa organizacja nurkowa szkoląca nurków niepełnosprawnych.
Osoby niepełnosprawne mogą zrobić kurs nurkowania rekreacyjnego. Najważniejsze jest, aby być oswojonym z wodą i nie bać się jej. Są pewne kryteria dzięki którym instruktor ocenia, czy kursant może otrzymać certyfikat. Przy kursach dla osób z niepełnosprawnościami, pewne standardy musiały być zmodyfikowane i dopasowane do różnych rodzajów niepełnosprawności. W tym celu powstała certyfikacja wielopoziomowa, która umożliwia sprawdzenie jakie są możliwości wykonywania ćwiczeń przez osoby niepełnosprawne.
Nurkowanie samo w sobie daje dużo możliwości. Istotną rzeczą jest to, że dzięki odkrywaniu głębin dowiadujemy się sporo rzeczy, głównie o otoczeniu, ale też o sobie. Każdy kto przynajmniej raz wsadził głowę pod wodę mając założoną maskę i trzymając w ustach automat, będzie wiedział o co mi chodzi. Początki nie zawsze są łatwe, często pojawia się strach – woda nie jest naszym naturalnym środowiskiem, dlatego czasami może przerażać. Jednak orientując się, że można wziąć oddech pod wodą, najczęściej lęk mija. Jeszcze lepiej jest, kiedy można poczuć stan nieważkości, czujemy się zupełnie wolni. Osoby z niepełnosprawnościami często tak właśnie opisują mi swoje nurkowanie. W tym momencie nie jest ważne czy ta osoba spędza życie na wózku inwalidzkim, nie ma kończyny lub ma uszkodzony słuch bądź wzrok. Utrata wzroku nie jest przeciwskazaniem do nurkowania. Nurkując nie czujemy żadnych ograniczeń. Nurkowanie, w przeciwieństwie do każdej aktywności, którą mogą wykonywać niepełnosprawni, oferuje przede wszystkim ciągle nowe wyzwania, co więcej, nurkować można ze swoją rodziną lub ze znajomymi. Pod wodą każdy w nas jest równy. I właśnie dzięki temu zauważyłam, że wiele osób po kursie staje się bardziej śmiałymi i otwartymi na nowe wyzwania osobami, które mają świadomość, że nurkowanie to nie tylko wspaniała przygoda, ale również szansa na pokonywanie własnych słabości.
Wiele osób nurkowanie traktuje jak terapię, dzięki której mogą się wyciszyć i zrelaksować, nie zapominając o tym, że jest to także rehabilitacja pozwalającą zwiększyć sprawność ciała, co w wielu przypadkach jest na prawdę bardzo ważne. Często osoby po wypadkach zamykają się w domu, nie chcą wychodzić do ludzi, unikają kontaktu. Nurkowanie umożliwia im poznanie nowych osób, które są w podobnej sytuacji. Integracja to również bardzo ważna część terapii, szczególnie jeżeli możemy z kimś porozmawiać i spędzić trochę czasu a przy okazji dzielić taką samą pasję.
- Jak wygląda szkolenie takich instruktorów?
Podczas kursu instruktorskiego ogromną część naszego czasu spędzaliśmy robiąc symulacje różnych niepełnosprawności. W mojej trzyosobowej grupie każdy musiał wcielić się w osobę, która nie widzi, i to nie tylko na czas samego nurkowania, ale zaczynając od samego początku, czyli omówienia nurkowania, składania sprzętu, ubierania się, wchodzenia do wody i później wyjścia z niej i tak samo rozebrania się. Nawet nie wiedziałam, ile zmysłów musiałam wyostrzyć, aby zrekompensować sobie to, że kompletnie nic nie widzę. Niesamowite, że aż 84% informacji jakie odbieramy, dociera do nas właśnie za pomocą wzroku! To, co działo się pod wodą również mnie zaszokowało. Byłam zdana na inne osoby, które jedynie mogły trzymać mnie za rękę, bo przecież nic nie widziałam, ani też nic nie mogłam powiedzieć.
Był jeden moment w trakcie kursu, który spowodował, że przez chwilę byłam całkowicie rozbita i zdałam sobie sprawę, jaką odpowiedzialność ponoszę jako instruktor nurkowania. Jak już wspominałam wcześniej, nurkowaliśmy w grupach, a jedna z osób musiała symulować różnie niepełnosprawności. Tym razem padło na tetraplegika, czyli osobę, która ma paraliż czterokończynowy. Pierwsze problemy zaczęły się już podczas ubierania, bo kolega z kursu był dość potężnym mężczyzną, co tylko utrudniało całą sytuację. Później musieliśmy przenieść nasz sprzęt do wody i oczywiście jego też, niestety na akwenie, gdzie się szkoliliśmy nie było odpowiedniej infrastruktury do tego, aby dojechać wózkiem inwalidzkim do samego brzegu. Musieliśmy przenieść człowieka do wody kilkadziesiąt metrów. Samo ubieranie sprzętu było naprawdę trudne, ale ostatecznie po kilku minutach daliśmy radę i zaczęliśmy nurkowanie. Podczas kursu przeżyłam bardzo stresująca sytuację pod woda z osobą symulującą niepełnosprawność. Doprowadziła do tego, że po wyjściu z wody chciałam zrezygnować z kursu instruktorskiego. Jednak wsparcie moich kolegów i trenera sprawiło, że dostałam kopa i wielką motywację, żeby jeszcze więcej się szkolić i nie dopuścić już do takiej sytuacji.
Podsumowując, kurs instrustruktorski był bardzo wymagający, ale po jego zakończeniu czuję ogromną radość z tego, że jestem w stanie spełnić czyjeś marzenia, pokazać inny świat – jestem najbardziej szczęśliwa, kiedy ktoś chce zostać w tym podwodnym świecie na dłużej i kontynuować swoją przygodę z nurkowaniem. Mam nadzieję, że więcej osób z niepełnosprawnościami odważy się chodź raz spróbować nurkowania. Tak jak już pisałam, najczęściej nie kończy się tylko na jednym razie, więc wszystkim, którzy to czytają życzę abyście nigdy nie bali się realizować swoich pomysłów i marzeń.
Cenisz moją twórczość i pracę?
No Comments