Pamiętacie, gdy będąc w szkole, szukało się dobrej wymówki dlaczego nie odrobiło się pracy domowej?
Moi uczniowie pobijają rekordy. Najlepszą wymówką jest: „szuki ara” czyli z gruzińskiego „nie ma prądu”! I to działa. Zimą prąd jest dość często wyłączany. Nawet w jednym z gruzińskich programów kabaretowych aktorzy wykorzystali tę wymówkę.
Kolejną, nie już tak zabawna, jest „byłam/em w mojej wiosce”. Każda gruzińska rodzina po za domem w mieście ma również dom na wsi. Na ogół mieszkają tam rodzice lub dziadkowie, czy jacyś inni krewni. I o dziwo, nauczyciele akceptują tę wymówkę. To tak jakby powiedzieć w Polsce „byłem na działce”.
No Comments