W Gruzji są 4 restauracje McDonald’s: 3 w Tbilisi i 1 w Kutaisi. O dziwno nie ma go w Batumi, najbardziej turystycznym mieście na Kaukazie. Wiele osób żyjących na zachodzie zachodzi w głowę, kto będąc za granicą, podróżując po innych krajach będzie jadł w McDonaldzie? Otóż: wiele osób!
Osoby pracujące w McDonaldzie, a przynajmniej te zarządzające na wysokim szczeblu wiedzą co robią!
Oczywiście można by się sprzeczać czy jedzenie tam podawana jest zdrowe, ale jest znane przez każdego. Gdy podróżując po dziwnych krajach o dziwnej kuchni, nawet bardzo smacznej, po jakimś czasie każdy chce zjeść to co zna i powiedzmy lubi. Wybór najczęściej pada na McDonalda.
Można by też spekulować nad tym czy McDonald’s nie zaburza kultury danego kraju, jak to wpływa na lokalny biznes itp. Argumentów przeciw można podać wiele. Jednak warto zwrócić uwagę na to jakiego rodzaju zmiany ta sieć restauracji wprowadza w danym kraju.
Za przykład posłuży mi McDonald’s w Kutaisi, bo jest mi najbliższy i wiele czasu spędziłam tam na obserwacjach.
Jest czyściej niż w jakiejkolwiek restauracji w tym kraju a widziałam już wiele. Toalety są zawsze wysprzątane, czyste, pachnące. Jest miejsce dla matek z dzieckiem i przewijak. I papier toaletowy wrzuca się do toalety a nie do kosza na śmieci.
To jedyna restauracja, która ma ogródek! Wierzcie lub nie, ale w Gruzji nie ma takiego zwyczaju, Nawet jak jest super ciepło i słonecznie, każdy siedzi w restauracji w budynku. Czasem w kurortach turystycznych (Kobuleti i Batumi) KILKA kawiarni wystawi plastikowe stoliki i krzesła.
To jedyna restauracja, pod która samochodu parkują w wyznaczonych miejscach według przepisów. Mimo, że kilka metrów dalej jest kolejna restauracja, która też ma wyznaczone miejsca do parkowania, nikt tam tego nie przestrzega. Nawet Policja nie jest w stanie wyegzekwować tego od kierowców.
To jedna z niewielu restauracji/kawiarni w mieście, która ma darmowe WiFi.
McDonald’s nie jest w starym centrum miasta, bo ono nikomu nie jest po drodze. Jest na głównej trasie między Tbilisi i Batumi/Zugdidi. Każda marszrutka międzymiastowa zatrzymuje się tutaj na 30 minut. To też główny przystanek autobusów i marszrutek miejskich.
Ponieważ wielka korporacja jaka jest McDonald’s wymaga tych cech od swoich restauracji, zatem aby utrzymać licencje pracownicy muszą spełniać te standardy. Czyli pokazuje to, że jak się chce to się może.
Wszystkie te cechy przyciągają obcokrajowców. Co oczywiście wpływa bardzo na lokalną gospodarkę i rozwój.
Dla niektórych rodzin gruzińskich McDonald’s jest takim miejscem jak w Polce 20 lat temu. Cała rodzina przychodzi aby zjeść amerykańskiego hamburgera. To również miejsce randek wielu młodych ludzi.
Każdy młody człowiek chce pracować w McDonaldzie. To całkiem dobra praca dla młodych osób: praca w międzynarodowej korporacji, zachodniej, stabilność zatrudnienia i zarobków, łatwa i szybka szansa na awans. Każdy pracownik, powinien znać angielski na takim poziomie aby mógł dogadać się z klientem, a już tym bardziej menadżer musi znać angielski na komunikatywnym lub dobrym poziomie.
Pracownicy w tej restauracji są zawsze elegancko i schludnie ubrani (prawie jak stewardessy, garsonki i buty na obcasie) i pomocni. Mimo, że obok jest główna stacja marszrutek, to kelnerzy lepiej znają ich rozkład i trasę oraz są bardziej uprzejmi, niż buraczani kierowcy marszrutek.
Ponoć w najbliższym czasie ma tu być ponad 20 restauracji Wendy’s. Niektórzy nie mogą się doczekać!
1 Comment
Wendy’s to nawet w Polsce nie ma 😛