Mobilność Gruzinów równa jest prawie 0. Oni nie podróżują praktycznie w ogóle. Wyjazd do miasta oddalonego o godzinę drogi jest wielkim wydarzeniem. Ja z moimi podróżami: do Borjomi (1h drogi stąd), comiesięcznymi do Tbilisi…
-
-
Inne sprawy damsko – męskie Tytuł wpisu nie jest moja opinią a cytatem tutejszych kobiet. Na tym blogu spisuje tylko moje spostrzeżenia nie oceniam ani ludzi ani kultury a przynajmniej nie świadomie. Ponad to…
-
Do 3 razy sztuka! Już 2 razy razem z Meline (francuska wolontariuszka z Tbilisi) wybierałyśmy się na trekking w Parku Narodowym w Borjomi. Tym razem musiało się udać. Postanowiłyśmy pojechać nawet jeśli zacząłby padać…
-
Tego dnia każdy w naszej organizacji był Polakiem. O czym mogły świadczyć m.in. polskie flagi na policzkach pracowników, wolontariuszy i dziewczyn odwiedzających naszą organizację.…
-
Każda prawdziwa gruzińska żona powinna umieć zrobić chinkali (pierogi z mięsem w ksztąłcie sakiewek). Tego dnia dokonałam małego kroku dla człowieka a wielkiego kroku dla ludzkosci! 😛 robiłam chinkali! Nie jest to wielką filozofią,…
-
Z cyklu poradnik dla podróżujących po Gruzji 🙂 Jak pić z Gruzinami:…
-
Ostatnimi czasy miasto nawiedzane jest przez wielu obcokrajowców – głownie moich znajomych. Jana z Czech i Meline z Francji zawitały ponownie. Spontanicznie udało nam się wyskoczyć do Abastumani, gdzie znajduje się jedyne w Gruzji…
-
Do mojego centrum wszechświata potrzebne są międzygalaktyczne paszporty i specjalnie wizy. Nie wiele osób może takie uzyskać dlatego tez obcokrajowcy nie przyjeżdżają tu zbyt często 😉 Moim niemieckojęzycznym znajomym z Tbilisi, z którymi spędziłam…
-
Od mniej więcej 9 maja trwa u nas okres pt. piersi. Organizacja DWO (Democrat Women’s Organization) dostała dofinansowanie, aby zakupić niezbędny sprzęt, klisze i lampy do przeprowadzania mammografii. Sam mammograf dostały kilka lat temu…
-
W tym kraju przede wszystkim się je i pije. Reszta zepchnięta jest na drugi plan. Gruzińska kuchnia bogata jest w produkty mączne i mięsne. Ponoć jedzą warzywa…. ale jak już mówiłam w tym kraju…
-
Dziś mijają 2 miesiące mojego życia w Akhaltsikhe 🙂 Czasem sama podziwiam się za swoją wytrwałość 😛 Dzisiejszy dzień obfitował w wiele atrakcji w naszym mieście.…
-
Akhaltsikhe nie należy do wielkich metropolii tego kraju 😉 Jak nie trudno sie domysleć nie ma tu też tłumu obcokrajowców. Jednak istanieje tu społecznosć międzynarodowa (pomijajać mniejszosci narodowe) licząca 6 osób 😀…
-
Nadeszła kolejna środa wolontariuszy EVS w New Castle po 3 tygodniach przerwy :]] Wybrałyśmy się z Janą do moich nowych ormiańskich znajomych. Ich gościnność jest bardzo zbliżona do gruzińskiej, jednak tam wszystko nie kończy…
-
Na ulicy wielki tłum i zniknęły samochody. Poczym pojawia się z za rogu karawan. Pogrzeby gruzińskie nie różnią się wiele od polskich. Umarły leży w domu swojej rodziny przez 5 dni, po czym w…
-
Niewymawialny przez obcokrajowców region Samkhte – Javaheti, co jakiś czas zmieniał narodowość: należał do obecnej Turcji, Armenii lub innych najeźdźców. Skutkiem tego były migracje ludności. Obecnie jest to najbardziej zróżnicowany etnicznie region Gruzji. Mieszkają…
-
Nadszedł mój kolejny dezerterski weekend w Tbilisi. Nigdy nie planuje co będę tam robiła. Moim największym zmartwieniem jest miejsce noclegu. Tym razem było to mieszkanie Meliny (francuskiej wolontariuszki). Tbilisi, jak każda stolica, to miejsce…
-
Nie ważne w jakim kraju chorujesz, bo w każdym choroba jest tak samo dotkliwa a leki tak samo ohydne. Ale w Gruzji możesz spełnić niespełnione ambicje Twoich rodziców – zostać lekarze samego siebie. W…
-
Gruzini chcą być jak Europejczycy w wielu kwestiach, przy zachowaniu swoich tradycji. Również w kwestiach damsko – męskich. Wielokrotnie spotkałam się z opinią kobiet (i mężczyzn), że styl życia w Europie: związki przedmałżeńskie, instytucja…
-
Gruzini to bardzo, ale to bardzo religijny naród. Nasze mohery to jakiś pikuś przy tutejszej wierze. Dużo osoba pości podczas 40 Wielkiego Postu. Nie jedzą nic co „żyło” tzn. mięsa, jajek i produktów mlecznych.…
-
Wielki Piątek w Gruzji nazywa się Czerwonym Piątkiem. Jest to dzień wolny od pracy i większość Gruzinów idzie do cerkwi modlić się. Ja natomiast zamiast do cerkwi wsiadłam do marszrutki do Batumi. Decyzje o…